Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
za Stanisława, coś ponad sześć tysięcy miał "magistrów", w ciemnych izbach i sklepach na Piwnej, Przyrynku, Piskarskiej i Gołębiej młotkami stukających od świtu do późnej nocy, przy pieśni nabożnych śpiewaniu... Nie dziwota! Kochał się szlachcic polski w pięknych butach, nie mniej niż w koniach i psach!... To jedno tu narodowe rozkwitło rzemiosło, wiadomo, najpodlejsze, bo krótkotrwałemu służące pożytkowi, doraźnemu spożyciu!... A poza tym - rzeźnictwo i straganiarstwo z rynku staromiejskiego!... Oto rodzime warszawskie mieszczaństwo!... Ciemne i przesądne, w nędznym bycie, w czerstwości umysłów prostaczej, nie czujące śmiałej godności stanu, zahukane, w poniżeniu łyki, prawdziwie, nie mieszczaństwo!
Ba! gdy się nawet zdarzył wśród
za Stanisława, coś ponad sześć tysięcy miał "magistrów", w ciemnych izbach i sklepach na Piwnej, Przyrynku, Piskarskiej i Gołębiej młotkami stukających od świtu do późnej nocy, przy pieśni nabożnych śpiewaniu... Nie dziwota! Kochał się szlachcic polski w pięknych butach, nie mniej niż w koniach i psach!... To jedno tu narodowe rozkwitło rzemiosło, wiadomo, najpodlejsze, bo krótkotrwałemu służące pożytkowi, doraźnemu spożyciu!... A poza tym - rzeźnictwo i straganiarstwo z rynku staromiejskiego!... Oto rodzime warszawskie mieszczaństwo!... Ciemne i przesądne, w nędznym bycie, w czerstwości umysłów prostaczej, nie czujące śmiałej godności stanu, zahukane, w poniżeniu &lt;hi rend="spaced"&gt;łyki&lt;/&gt;, prawdziwie, nie mieszczaństwo!<br>&lt;page nr=240&gt; Ba! gdy się nawet zdarzył wśród
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego