Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
od razu mówić, kto umarł. Choćby i najbliższy. W każdym
domu ktoś umarł. Smucić się ją tu zaprosiłeś? Chciałeś, żebym ją
poznała. O, włosy sobie zakręciłam i pończochy nowe kupiłam.
Gdy stanęliśmy w drzwiach, Anna pierwsza, ja za nią, matka stała już
naprzeciw, po drugiej stronie progu, witając nas uśmiechem rozkwitłym
na całej twarzy. Byłem pewny, że stała tam, zanim zapukaliśmy do drzwi,
a może zanim weszliśmy do sionki i zanim zbliżyliśmy się do domu, a
może już od chwili, gdy do jej napiętego słuchu doszło echo naszych
wyłaniających się z ciszy kroków. A kto wie, czy nie zawsze tam stała
od razu mówić, kto umarł. Choćby i najbliższy. W każdym<br>domu ktoś umarł. Smucić się ją tu zaprosiłeś? Chciałeś, żebym ją<br>poznała. O, włosy sobie zakręciłam i pończochy nowe kupiłam.<br> Gdy stanęliśmy w drzwiach, Anna pierwsza, ja za nią, matka stała już<br>naprzeciw, po drugiej stronie progu, witając nas uśmiechem rozkwitłym<br>na całej twarzy. Byłem pewny, że stała tam, zanim zapukaliśmy do drzwi,<br>a może zanim weszliśmy do sionki i zanim zbliżyliśmy się do domu, a<br>może już od chwili, gdy do jej napiętego słuchu doszło echo naszych<br>wyłaniających się z ciszy kroków. A kto wie, czy nie zawsze tam stała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego