słychać już niezłe alkoholowe podcięcie. <br>- Tak czy tak, zdrowie gospodyni - rzucam, a drobna starowinka niespodziewanie zakłopotana spuszcza wzrok. <br>- Dziękuję. Zdrowie gości - szerokim gestem wznosi kielich, ale cały czas mam wrażenie, że żałuje, iż odgrywamy nie takie role, jakie nam przypisała. Czakaj, czakaj - jak mówią Bułgarzy nasi słodcy, zaraz twoje geniusze rozkwitną.<br>- Sławku, i co teraz zrobisz? - zagaduję i widzę, że Anetka uśmiecha się szyderczo. Ładnie jej z tym grymasem. O wiem: wygląda jak Tamara Łempicka z autoportretu w bugattim. - Jak tu działać, skoro ma się sentymentalnego papieża? Jakaś więźniarka się nawróciła i nagle masz babo placek...<br>Widzę, jak palce Sławka, długie