Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
ludzie byli już nasyceni albo gdy pomiędzy weselami i chrzcinami zapadała postna cisza, zaprzęgał do jesionowego wozu dwa konie i ruszał na południe. W domu zostawała kobieta. To nic wielkiego wydeptywać parę razy na dzień ścieżki między domem, chlewem i oborą - tak myślał. W sam raz na jedną babę. Podróż rozpoczynał rano i mógł być na miejscu po południu, ale w połowie drogi miał knajpę. Dokąd się nie wybrać, zawsze przy drodze stoi jakaś knajpa jak nagroda za ciszę i bezruch domu.
Przywiązywał konie, rzucał im parę garści siana i szedł pić, a że wszyscy go znali, to zawsze znajdował się
ludzie byli już nasyceni albo gdy pomiędzy weselami i chrzcinami zapadała postna cisza, zaprzęgał do jesionowego wozu dwa konie i ruszał na południe. W domu zostawała kobieta. To nic wielkiego wydeptywać parę razy na dzień ścieżki między domem, chlewem i oborą - tak myślał. W sam raz na jedną babę. Podróż rozpoczynał rano i mógł być na miejscu po południu, ale w połowie drogi miał knajpę. Dokąd się nie wybrać, zawsze przy drodze stoi jakaś knajpa jak nagroda za ciszę i bezruch domu.<br>Przywiązywał konie, rzucał im parę garści siana i szedł pić, a że wszyscy go znali, to zawsze znajdował się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego