w sercu Gabrieli radosna pociecha, że zaraz po obiedzie nałoży czystą sukienkę, uczesze się najstaranniej i pójdzie do Białego Domu.<br>Niech się dzieje, co chce - pójdzie! <br>Matka Huberta na pewno musi być równie miła i prosta, jak i on. Powie im... a sio, a sio! Te wstrętne kury znowu dziobią rozsadę! Powie im... albo nie, nic nie powie, bo co kogo obchodzą jej troski, i nawet nie wypada mówić o Wiktorynie i Marylce... Tylko się poradzi. Jak posadzić kury i co robić z panem Hipolitem Zasobkiem... i... Albo nie, nawet się nie poradzi, tylko po prostu troszkę się pocieszy, że na