Bartek" i Jurek, kierownicy tej sekcji, co to już wiesz...<br>No, to idę i życzę owocnych obrad.<br>"Kazik" nosił wyszarzałą jesionkę i. podobnie niepozorny kapelusz. Szczupłą jego twarz, zastygłą jakby od bezustannego wewnętrznego napięcia, nawiedzał dziwny skurcz. Wydawało się, że tłumi ziewanie. Mówił niewiele i dopiero w mieszkaniu Jasia Krone roztajał trochę. Prosił o informacje dotyczące powstania sekcji i roboty, jaką prowadzono do tej pory.<br>- A jak wy myślicie? - pytał i wskazywał palcem, niby nauczyciel, na Jacka Szermentowskiego. Słuchał odpowiedzi.<br>- Zgadzacie się z kolegą? - pytał Jasia Krone, który teraz nazywał się "Sękaty".<br>- A dlaczego wydaje się wam, że on przesadza z