daleka, z Wileńszczyzny, pokochał górali szczerze. Uczył cenić gwarę, strój góralski, obyczaje - mówi. Lubił grywać w karty na różańce. Księżą przeważnie grali po odpuście. Ten, który przegrał, musiał w intencji zwycięzcy odmówić modlitwę różańcową.<br>Ks. Miłaszewski był typem kresowiaka o wysokiej kulturze. Lubił żartować, był bardzo gościnny i serdeczny. Świetnie rozumiał się ze swoimi parafianami. Z pobytu w Gronkowie zapamiętał scenkę, jak gronkowianie targowali się z prof. Brzozą o zapłatę za wykonany przez niego projekt kościoła. - Nie wszyscy rozumieli, że praca głową może być tak samo cenna, jak praca rękami czy wozem. Dziwili się, że żądał takich pieniędzy za parę papierków. Profesor