na partię. To zaś oznacza, że lider będzie rządził jednoosobowo - ocenia jeden z delegatów.<br><name type="person">Jacek Wódz</>, socjolog związany niegdyś z <name type="org">SLD</>, uważa, że III Kongres partii może okazać się jej pogrzebem.<br>- Jeżeli kierownictwo chciało przeznaczyć na kongresową debatę półtorej godziny, a później przejść do wyborów, to znaczy, iż kierownictwo nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi - ironizuje <name type="person">Wódz</>. - Nie da się odnowić partii poprzez półtorej godziny dyskusji i wybory.<br>Zdaniem <name type="person">Wodza</> fakt, że zawodowi politycy <name type="org">SLD</>, mając na względzie wyłącznie własny interes, nie zdobyli się na rozwiązanie <name type="org">Sojuszu</>, jest ogromnym egoizmem z ich strony.<br>- <name type="org">SLD</> odegrał już swoją historyczną rolę