Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
głupców wystawia.
Na marginesie: Milena dała mi książkę pewnego amerykańskiego pisarza - to nie jest jeszcze na szczęście tłumaczone i nie pamiętam tytułu oryginału - w której nie ma już literalnie nic, ni zdania wytchnienia, a tylko obłąkane, sadystyczne rojenie jakiegoś dewianta. Ta powieść (?) stanowi dowód i argument, że zwyczajnie nie warto, rozumie Pan, co mam na myśli? Bo tam turpizm, makabra i obscena osiągnęły swoje ostateczne granice i tego się już nie przelicytuje.
To był czas, gdy znów wróciła do picia i pijana czytała mi o kimś, kto zabił niemowlę, a jego mózgiem karmił psy. Tam - powtarzam - nie było innych opisów, więc
głupców wystawia.<br>Na marginesie: Milena dała mi książkę pewnego amerykańskiego pisarza - to nie jest jeszcze na szczęście tłumaczone i nie pamiętam tytułu oryginału - w której nie ma już literalnie nic, ni zdania wytchnienia, a tylko obłąkane, sadystyczne rojenie jakiegoś dewianta. Ta powieść (?) stanowi dowód i argument, że zwyczajnie nie warto, rozumie Pan, co mam na myśli? Bo tam turpizm, makabra i obscena osiągnęły swoje ostateczne granice i tego się już nie przelicytuje.<br>To był czas, gdy znów wróciła do picia i pijana czytała mi o kimś, kto zabił niemowlę, a jego mózgiem karmił psy. Tam - powtarzam - nie było innych opisów, więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego