Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
bankiem wyjechał wcześniej. Nas z mamą miał wziąć następny pociąg, dla ewakuowanych pracowników i ich rodzin, ale nie zdążył nadejść. Potem... Nie chcę mówić, co było potem. Tatuś miał na szczęście sporo znajomych, przyjaciół. Udało się nam z mamusią przekraść do Generalnej Gubernii. W Siedlcach musiałyśmy się rozdzielić, bo mama, rozumie pani, była w typie. Dojechałam do Warszawy. Poszłam do pana Tołłoczki. Pan Tołłoczko już wcześniej mieszkał w Warszawie, przeniósł się tam zaraz po wrześniu. On był dla tatusia jak brat. Zanim się tatuś ewakuował, powtarzał: jakby co, idźcie do Tołłoczki. Prosto z dworca, brudna, obszarpana poszłam tam. Trzymał mnie u
bankiem wyjechał wcześniej. Nas z mamą miał wziąć następny pociąg, dla ewakuowanych pracowników i ich rodzin, ale nie zdążył nadejść. Potem... Nie chcę mówić, co było potem. Tatuś miał na szczęście sporo znajomych, przyjaciół. Udało się nam z mamusią przekraść do Generalnej Gubernii. W Siedlcach musiałyśmy się rozdzielić, bo mama, rozumie pani, była w typie. Dojechałam do Warszawy. Poszłam do pana Tołłoczki. Pan Tołłoczko już wcześniej mieszkał w Warszawie, przeniósł się tam zaraz po wrześniu. On był dla tatusia jak brat. Zanim się tatuś ewakuował, powtarzał: jakby co, idźcie do Tołłoczki. Prosto z dworca, brudna, obszarpana poszłam tam. Trzymał mnie u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego