małżeństwo to fikcja.<br>Gdy prawda wychodzi na jaw, jest za późno, aby obiektywnie ocenić sytuację. Milena wcześniej potępiała takie związki, dlatego odkąd dowiedziała się o jego żonie, jej życie stało się nie do zniesienia. Kochała jego, a siebie nienawidziła. - Każdej nocy śnił mi się ten sam koszmar, niewinna kobieta, której rujnuję życie. Postawiłam wszystko na jedną kartę - mówi. - Powiedział mi, że wybiera się z żoną do supermarketu, pojechałam za nimi. Przyglądałam się im z bezpiecznej odległości. Wyglądali jak kochająca się para. To mi wystarczyło. Odeszłam. <br>Jednak nie wszystkie kobiety są tak silne jak Milena, czasem latami tkwią w toksycznych związkach, mamione przez