Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
aż Henrysia musiała ostro przywołać go do porządku.
- Może by zaprosić tego pana z dziewczynką? Jacyś bardzo przyjemni! - zawołała nagle wesoła pani.
- Naturalnie! Hop, hop, proszę zaczekać, niech pan zaczeka, proszę pana! - I cała gromada białych dziewczynek i zielonych chłopców opadła ojca i Henrysię ze wszystkich stron.
Dziewczynka ciemnowłosa, bardzo rumiana i mocna, wywalczyła sobie w zgiełku prawo generalnego przedstawicielstwa gromady i powiedziała uprzejmie:
- Bardzo, bardzo prosimy, żeby państwo zechcieli zjeść z nami podwieczorek.
- Przedstaw się, przedstaw - doradziło jej kilka głosów.
- Cicho bądźcie.
- Moi rodzice urządzili właśnie wycieczkę z podwieczorkiem, bo dziś są imieniny mojej siostry Helenki.
- To wszystko niepotrzebne, potem
aż Henrysia musiała ostro przywołać go do porządku. <br>- Może by zaprosić tego pana z dziewczynką? Jacyś bardzo przyjemni! - zawołała nagle wesoła pani. <br>- Naturalnie! Hop, hop, proszę zaczekać, niech pan zaczeka, proszę pana! - I cała gromada białych dziewczynek i zielonych chłopców opadła ojca i Henrysię ze wszystkich stron. <br>Dziewczynka ciemnowłosa, bardzo rumiana i mocna, wywalczyła sobie w zgiełku prawo generalnego przedstawicielstwa gromady i powiedziała uprzejmie: <br>- Bardzo, bardzo prosimy, żeby państwo zechcieli zjeść z nami podwieczorek. <br>- Przedstaw się, przedstaw - doradziło jej kilka głosów. <br>- Cicho bądźcie.<br>- Moi rodzice urządzili właśnie wycieczkę z podwieczorkiem, bo dziś są imieniny mojej siostry Helenki. <br>- To wszystko niepotrzebne, potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego