był ciekawy.<br> Dyrektor Kulesza: zażądał kopii na stół, w przeciwnym razie...<br> - &lt;q&gt;Jak pan nie ma kopii przy sobie, to ja uchylam to co pan powiedział!&lt;/&gt;<br> - &lt;q&gt;Pan może nie odpowiadać&lt;/&gt; - zauważył przytomnie przewodniczący - &lt;q&gt;ale nie może pan uchylać...&lt;/&gt;<br> Atmosferę i tak już gorącą rozgrzało oświadczenie dr. Cieleckiego (już od dłuższego czasu rwał się do głosu):<br> - &lt;q&gt;Konstruktorzy, proszę państwa, są u nas gonieni jak bezpańskie psy. Pracowałem z Karpińskim i moja aparatura w połączeniu z jego komputerem byłaby nie do naśladowania za granicą, bylibyśmy na przedzie. Ale nie dawano mi z nim pracować "niech pan do niego nie idzie, bo i o panu powiedzą