w dyplomację. <br><who1>Czy interesują Panią opinie innych: widzów, internautów, czytelników?</> <br><who2>- Nie. Gdyby mnie to interesowało i gdybym się tym - nie daj Boże - martwiła albo zachwycała, to bym oszalała. W moim zawodzie to całkiem normalne, że jednym się podobam, a innym nie. Dawniej, jak większość młodych ludzi, przejmowałam się wszystkim i rwałam włosy z głowy, gdy ktoś powiedział o mnie coś złego. Chciałam, żeby mnie wszyscy kochali, żeby świat był cudowny. Potem życie to zweryfikowało. Teraz stawiam na zupełnie inne wartości i to, co o mnie piszą, nie jest dla mnie ważne.</> <br><who1>A co jest najważniejsze?</> <br><who2>- Miłość, szacunek do bliskich, szczęście rodzinne, zdrowie.</> <br><who1>Ostatnio wspominała