Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
było go słychać w powiewach nocnego wiatru, zwiastujących, że chmura znad miasta przesuwa się coraz bliżej. - Lwy cię miały zeżreć, frajerze, nie głupie dziki... Miały być lwy. Kurwa, żenada się robi.
Za plecami strumyczek dalekich słów, a pół jarda z przodu ten niemy przeraźliwy obraz: dzik. Wielki łeb, włochaty stożkowaty ryj z karbowaną wilgotną skórą i para kamykowatych tępych oczek, tuż, tuż, a potem znów mrok. Naraz zwierzak bez ostrzeżenia, z cmoknięciem oderwał brzuszydło od błotnistej ziemi, powstał i dysząc przybliżył czarny, gorący ryj do twarzy klęczącego Anglika. Trwali nos w nos przez chwilę, która przeciągała się w godziny. Może to
było go słychać w powiewach nocnego wiatru, zwiastujących, że chmura znad miasta przesuwa się coraz bliżej. - Lwy cię miały zeżreć, frajerze, nie głupie dziki... Miały być lwy. Kurwa, żenada się robi.<br>Za plecami strumyczek dalekich słów, a pół jarda z przodu ten niemy przeraźliwy obraz: dzik. Wielki łeb, włochaty stożkowaty ryj z karbowaną wilgotną skórą i para kamykowatych tępych oczek, tuż, tuż, a potem znów mrok. Naraz zwierzak bez ostrzeżenia, z cmoknięciem oderwał brzuszydło od błotnistej ziemi, powstał i dysząc przybliżył czarny, gorący ryj do twarzy klęczącego Anglika. Trwali nos w nos przez chwilę, która przeciągała się w godziny. Może to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego