Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
bowiem, że zbliżył się do punktu, w którym traci wiarygodność. Czy można poważnie głosić niepowagę? Obiecywać osiągnięcie celu, zdając się na traf i przypadek? Zapowiadać nadejście ludycznej Utopii, nie pamiętając o przymusach, które tkwią zarówno w ciele (podświadomości), jak w społecznej mechanice? Gombrowicz prorok... czy taka rola nie za bardzo ryzykowna? I czy zgodna z tezami, które do tej pory odkrył i głosił? Tym bardziej, że ta Utopia, którą zaczął wieszczyć, musi z konieczności zastygnąć w Regułę. On zaś, Gombrowicz, czuje się dobrze tylko w geście negacji, sprzeciwu, ucieczki.
Przedmowa do Filiberta jest zatem swoistą palinodią poprzedniej.
Tamta była (bywała?) poważna
bowiem, że zbliżył się do punktu, w którym traci wiarygodność. Czy można poważnie głosić niepowagę? Obiecywać osiągnięcie celu, zdając się na traf i przypadek? Zapowiadać nadejście ludycznej Utopii, nie pamiętając o przymusach, które tkwią zarówno w ciele (podświadomości), jak w społecznej mechanice? Gombrowicz prorok... czy taka rola nie za bardzo ryzykowna? I czy zgodna z tezami, które do tej pory odkrył i głosił? Tym bardziej, że ta Utopia, którą zaczął wieszczyć, musi z konieczności zastygnąć w Regułę. On zaś, Gombrowicz, czuje się dobrze tylko w geście negacji, sprzeciwu, ucieczki.<br>Przedmowa do Filiberta jest zatem swoistą palinodią poprzedniej.<br>Tamta była (bywała?) poważna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego