Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
na północny wschód w nieustającej od czterech dni mgle. Czy spałem w tym czasie? Oczywiście tak. Po trzech dniach w zasadzie człowiek musi usnąć. Owszem, można się ratować, biorąc owe bardzo specjalne pastylki. Należy jednak pamiętać, że po dalszych dwu dniach będzie się u kresu wytrzymałości i w otwartym oceanie ryzykuje się bardzo wiele.
Waliłem się więc w sztormance, w gumowych, piekielnie ciasnych buciorach, na pełną wody koję i usypiałem. Zazwyczaj na kilka, kilkanaście minut - do momentu, gdy syrena statku wymiatała mnie na pokład.
Czy istotnie były to statki? Czy były to "prawdziwe" statki? Nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć. Nie mogę
na północny wschód w nieustającej od czterech dni mgle. Czy spałem w tym czasie? Oczywiście tak. Po trzech dniach w zasadzie człowiek musi usnąć. Owszem, można się ratować, biorąc owe bardzo specjalne pastylki. Należy jednak pamiętać, że po dalszych dwu dniach będzie się u kresu wytrzymałości i w otwartym oceanie ryzykuje się bardzo wiele.<br> Waliłem się więc w sztormance, w gumowych, piekielnie ciasnych buciorach, na pełną wody koję i usypiałem. Zazwyczaj na kilka, kilkanaście minut - do momentu, gdy syrena statku wymiatała mnie na pokład.<br> Czy istotnie były to statki? Czy były to "prawdziwe" statki? Nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć. Nie mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego