Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
i żołnierzy. Gości, którzy ku jego uciesze i dumie opisywali go później jako zmartwychwstałego Tamerlana, obdarowywał na pożegnanie kosztownymi prezentami. Odmówienie ich przyjęcia było nie tylko niezręczne, ale i niebezpieczne.
Przepadał za sutymi i mocno zakrapianymi biesiadami (podczas jednej z nich w obecności zagranicznych dziennikarzy poprzysiągł, że obali każdy afgański rząd, który poważy się zakazać whisky), za turecką muzyką, indyjskimi filmami i amerykańskimi limuzynami. Miał ich kilka i kazał się nimi obwozić po swoich włościach. Miał też osobisty wóz pancerny, którym jeździł ochraniany przez działka przeciwlotnicze zamontowane na ciężarówkach, a także własny odrzutowiec, którym latał do Turcji, ilekroć bolały go popsute
i żołnierzy. Gości, którzy ku jego uciesze i dumie opisywali go później jako zmartwychwstałego Tamerlana, obdarowywał na pożegnanie kosztownymi prezentami. Odmówienie ich przyjęcia było nie tylko niezręczne, ale i niebezpieczne.<br>Przepadał za sutymi i mocno zakrapianymi biesiadami (podczas jednej z nich w obecności zagranicznych dziennikarzy poprzysiągł, że obali każdy afgański rząd, który poważy się zakazać whisky), za turecką muzyką, indyjskimi filmami i amerykańskimi limuzynami. Miał ich kilka i kazał się nimi obwozić po swoich włościach. Miał też osobisty wóz pancerny, którym jeździł ochraniany przez działka przeciwlotnicze zamontowane na ciężarówkach, a także własny odrzutowiec, którym latał do Turcji, ilekroć bolały go popsute
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego