Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
głowami, słuchając jego mowy.
- Takie czasy, że niech Pan Bóg broni - twierdził ów jegomość o szerokim obliczu. - Czy to rząd powinien pozwalać na takie porządki? Dawniej to inny ład był i na kolei, i w urzędach, a nawet że i podatków się takich nie płaciło jak teraz.
- Nawet że jeszcze rząd dopłacał poniektórym - ironicznie wtrącił młody robotnik.
Jegomość spojrzał nieufnie, ale zignorował niewczesny żart. Ciągnął dalej wśród ogólnie przychylnej atmosfery:
- Albo czy to powinno tak być, żeby człowiek dwie godziny czekał na pociąg? W Ameryce to, panie, co minutę walą pociągi - przyjdziesz, wsiądziesz i jazda!
- Co minutę? - zdziwił się robotnik.
- Dziesięć
głowami, słuchając jego mowy. <br>- Takie czasy, że niech Pan Bóg broni - twierdził ów jegomość o szerokim obliczu. - Czy to rząd powinien pozwalać na takie porządki? Dawniej to inny ład był i na kolei, i w urzędach, a nawet że i podatków się takich nie płaciło jak teraz. <br>- Nawet że jeszcze rząd dopłacał poniektórym - ironicznie wtrącił młody robotnik. <br>Jegomość spojrzał nieufnie, ale zignorował niewczesny żart. Ciągnął dalej wśród ogólnie przychylnej atmosfery: <br>- Albo czy to powinno tak być, żeby człowiek dwie godziny czekał na pociąg? W Ameryce to, panie, co minutę walą pociągi - przyjdziesz, wsiądziesz i jazda! <br>- Co minutę? - zdziwił się robotnik. <br>- Dziesięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego