Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Wiem tylko jedno: muszę niebawem
Znów stworzyć takie filmowe dzieło,
Które by całym światem wstrząsnęło!
Księżyc to fraszka. Teraz dopiero
Cudów dokażę moją kamerą.
Zgłębię ocean, zgłębię go do dna,
Nęci mnie taka podróż podwodna!
Nikt jeszcze nie wie, co się tam dzieje,
Dowiem się pierwszy i mam nadzieję,
Że rząd mi na to przyzna fundusze.
Teraz do pracy zabrać się muszę!"

Przygotowania dość długo trwały,
Lecz pan Soczewka był tak wytrwały,
Że przed upływem ośmiu miesięcy
Miał już gotowe wszystko, mniej więcej.
Myśl powziął w lutym, a w październiku
Przemierzał obszar wód Atlantyku
Specjalnym statkiem "K.I. Gałczyński"
Wybudowanym w
Wiem tylko jedno: muszę niebawem<br>Znów stworzyć takie filmowe dzieło,<br>Które by całym światem wstrząsnęło!<br>Księżyc to fraszka. Teraz dopiero<br>Cudów dokażę moją kamerą.<br>Zgłębię ocean, zgłębię go do dna,<br>Nęci mnie taka podróż podwodna!<br>Nikt jeszcze nie wie, co się tam dzieje,<br>Dowiem się pierwszy i mam nadzieję,<br>Że rząd mi na to przyzna fundusze.<br>Teraz do pracy zabrać się muszę!"<br><br>Przygotowania dość długo trwały,<br>Lecz pan Soczewka był tak wytrwały,<br>Że przed upływem ośmiu miesięcy<br>Miał już gotowe wszystko, mniej więcej.<br>Myśl powziął w lutym, a w październiku<br>Przemierzał obszar wód Atlantyku<br>Specjalnym statkiem "K.I. Gałczyński"<br>Wybudowanym w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego