Kossecki pochylił głowę.<br>- Zawsze starałem się rozumieć wszystkich ludzi. Podgórski uważnie przyjrzał się sędziemu.<br>- Czy rzeczywiście wszystkich?<br>Gdy tamten nie odpowiedział, oparł dłonie o biurko.<br>- Wie pan - powiedział - ostatecznie myślę, że w czasach przedwojennych w wielu ludziach i także chyba w panu, panie sędzio, spoczywało mnóstwo pięknych, wspaniałych sił, tylko rzecz w tym, że te siły jakby spały, nie potrafiły ocknąć się z odrętwienia i przemówić. A teraz, jeśli się pan dobrze wsłucha w nasz kraj, w jego codzienne życie, to myślę, że dojrzy pan, w ilu ludziach budzić się poczynają te uśpione siły, jak one rosną, jak się wśród tysiąca trudności wyprostowują i