święto winobrania). Zostały nazwy pewnych miejscowości naznaczonych tym zainteresowaniem - Winna Góra, Winiary, Winnica, Wińsko - podobnie jak funkcje i tytuły w dawnej Rzeczpospolitej - piwniczy, cześnik, podczaszy. Ale kiedy handel lepszymi drogami się potoczył, a nasz simplex, czyli cienkusz, wciąż nie dorównywał winom obcym, lecz słonecznym - węgierskim, włoskim, francuskim - winiarskie rolnictwo i rzemiosło musiało mocno podupaść. A tak naprawdę to od początku nie mieliśmy szans: ani nasze warunki klimatyczne, ani wiedza ampelograficzna i enologiczna nie otwierały się dostatecznie na winiarstwo. <br>Do tego trzeba dojrzeć, a szalone głowy Polaków na ogół czuły się lepiej w oparach silnych alkoholi, naszych narodowych destylatów, jak gorzałka, okowita