Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
go zatrzymało i co nie udzieliło żadnej odpowiedzi. Był to słup konstrukcyjny, okazujący całkowitą obojętność w sprawie dziada Lesia i jego fortuny. Z niesmakiem i niejaką urazą obejrzawszy przeszkodę, która wbrew spodziewaniom nie okazała się człowiekiem, Lesio poszedł dalej.
- Mój dziad fortunę w Monte Carlo...! - brzmiało mu w duszy gromko, rzewnie i wzruszająco.
Obszedłszy dwa piętra i przeczekawszy najbliższą gonitwę, której sens i wyniki pozostały mu nie znane, przypomniał sobie, że przecież przyszedł tu tracić resztki pieniędzy i honoru. Wyrzucanie banknotów garściami na taras przed trybuną nie wydawało mu się dostatecznie atrakcyjne, a przy tym miał niejasne wrażenie, że dziad w
go zatrzymało i co nie udzieliło żadnej odpowiedzi. Był to słup konstrukcyjny, okazujący całkowitą obojętność w sprawie dziada Lesia i jego fortuny. Z niesmakiem i niejaką urazą obejrzawszy przeszkodę, która wbrew spodziewaniom nie okazała się człowiekiem, Lesio poszedł dalej.<br>- Mój dziad fortunę w Monte Carlo...! - brzmiało mu w duszy gromko, rzewnie i wzruszająco.<br>Obszedłszy dwa piętra i przeczekawszy najbliższą gonitwę, której sens i wyniki pozostały mu nie znane, przypomniał sobie, że przecież przyszedł tu tracić resztki pieniędzy i honoru. Wyrzucanie banknotów garściami na taras przed trybuną nie wydawało mu się dostatecznie atrakcyjne, a przy tym miał niejasne wrażenie, że dziad w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego