Typ tekstu: Druki ulotne
Tytuł: Porthos
Rok: 2003
by potem wyskoczyć na warszawskie ulice. I zadziwiać tych, którzy będą się za nimi i ich właścicielkami oglądać.

Nogi sięgające kapeluszy

Jak określić ten widok? Owszem, określenie takie istnieje, ale ponieważ mogłoby sugerować herezję w sensie religijnym, ograniczymy się do stwierdzenia że była to "droga do nieba". Bo od razu rzucały się w oczy nogi - przepiękne, szczupłe, zgrabne i rzeczywiście do nieba sięgające. A tam w niebie docierały one do... kapeluszy, które zmieniały się na ich głowach nie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ale w wyniku eleganckich gestów też szczupłych ramion i dłoni z długimi palcami jak u pianistek. Tę właśnie kombinację przeżyliśmy
by potem wyskoczyć na warszawskie ulice. I zadziwiać tych, którzy będą się za nimi i ich właścicielkami oglądać.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="advert"&gt;&lt;tit&gt;Nogi sięgające kapeluszy&lt;/&gt;<br><br>Jak określić ten widok? Owszem, określenie takie istnieje, ale ponieważ mogłoby sugerować herezję w sensie religijnym, ograniczymy się do stwierdzenia że była to "droga do nieba". Bo od razu rzucały się w oczy nogi - przepiękne, szczupłe, zgrabne i rzeczywiście do nieba sięgające. A tam w niebie docierały one do... kapeluszy, które zmieniały się na ich głowach nie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ale w wyniku eleganckich gestów też szczupłych ramion i dłoni z długimi palcami jak u pianistek. Tę właśnie kombinację przeżyliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego