Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
świetl istość, gniewa rodząca się, świadoma tej chwili radość owego uśmiechu.
- Mo... moa nailsza... monajozsza - mówi spokojnie i głośno.
- Co? - pyta Franker, w którym budzi się niepokój lekarskiego belfra.
- Co pan powiedział? Twardowski nie słyszy pytania.
Bierze twarz Małgorzaty w dłonie, a jest to gest czulszy niż pocałunek.
Małgorzata pat rzy wprost w jego oczy.
Dla Frankera przeznacza trochę pogardliwe wzruszenie ramion.
Zwraca głowę w jego stronę tylko na sekundę.
- Nie słyszał pan? On powiedział: moja najmilsza! moja najdroższa! - i do Grzegorza. - Powtórz!
Adą wstrząsa dreszcz, Franker mruży oczy przed ostrym światłem.
A głos Grzegorza brzmi nagle z całą dawną siłą
świetl istość, gniewa rodząca się, świadoma tej chwili radość owego uśmiechu.<br>- Mo... moa nailsza... monajozsza - mówi spokojnie i głośno.<br>- Co? - pyta Franker, w którym budzi się niepokój lekarskiego belfra.<br>- Co pan powiedział? Twardowski nie słyszy pytania.<br>Bierze twarz Małgorzaty w dłonie, a jest to gest czulszy niż pocałunek.<br>Małgorzata pat rzy wprost w jego oczy.<br>Dla Frankera przeznacza trochę pogardliwe wzruszenie ramion.<br>Zwraca głowę w jego stronę tylko na sekundę.<br>- Nie słyszał pan? On powiedział: moja najmilsza! moja najdroższa! - i do Grzegorza. - Powtórz!<br>Adą wstrząsa dreszcz, Franker mruży oczy przed ostrym światłem.<br>A głos Grzegorza brzmi nagle z całą dawną siłą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego