łobuz wykiwał drugiego. Odsiedzi trochę, wyjdzie na wolność przed terminem, zagarnie schowaną przed kumplem fortunę i do końca życia będzie żył jak panisko!</> - zapewnia jegomość w militarnej kurtce, upstrzonej zielono-brązowymi plamami, dmuchając zawzięcie na pianę, odgradzającą jego sumiaste wąsy od złocistego piwa. Stali bywalcy parczewskiej piwiarni przytakują mu machinalnie, sącząc bursztynowy napój. <br><q>- Po mojemu, to oni nawzajem się wykołowali, jeden drugiego oszukał głupim gadaniem o jakimś skarbie! Wierzysz pan, że w tym kuferku babcia trzymała coś cennego? Bo ja nie?!</> - zaperzył się ogolony "na łysą pałę" młodzieniec o fizjonomii skacowanego skina.<br><q>- Tak czy owak, zabili babcię za darmo, no nie