holu i patrzyła na samochody i tramwaje. One wszystkie tak wyglądają na początku. Potem dopiero mężnieją. Teraz wydaje jej się, że jest już w piekle, że dotknęła dna, a to przecież dopiero początek, każdy następny dzień to kolejny zakręt na schodach bez poręczy, po zimnych kamiennych stopniach, po <page nr=93> których wolno sączy się woda. Gdzieś tam czeka Emilka, trzymająca w dłoniach swoje złote włosy, które szlag trafił po chemii.<br>Kochana pani, ma pani dziś najsmutniejsze oczy na świecie, zobaczymy, co się z nimi stanie za miesiąc. Niech pani jak najszybciej wraca do męża, niech pani włoży seksowna bieliznę i postara się o