Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Nie rozmawiali o tym, ale Kiernacki czuł, że oczekiwała tego, co on: ludzi, pojazdów, żółtych taśm na słupkach, ruchu. Dopierała jeszcze przed północą zameldował Warszawie o przedłużającej się nieobecności swych oficerów.
Widok samotnego szarego forda z otwartymi drzwiami mocno zaskoczył oboje. Choć nie aż tak, jak widok sterty czarnego, pokrytego sadzą żelastwa kilkadziesiąt metrów dalej.
Musieli przeciąć całe zdziczałe pole, by dotrzeć na miejsce tragedii. Kiernacki nie miał pretensji, kiedy dziewczyna, nie dochodząc do spalonego honkera, zatrzymała się bez słowa, odwróciła plecami do wraku i usiadła wśród traw. Widok nie był przyjemny. Szeregowy umarł od kuli - może od kilku, ale ten
Nie rozmawiali o tym, ale Kiernacki czuł, że oczekiwała tego, co on: ludzi, pojazdów, żółtych taśm na słupkach, ruchu. Dopierała jeszcze przed północą zameldował Warszawie o przedłużającej się nieobecności swych oficerów.<br>Widok samotnego szarego forda z otwartymi drzwiami mocno zaskoczył oboje. Choć nie aż tak, jak widok sterty czarnego, pokrytego sadzą żelastwa kilkadziesiąt metrów dalej.<br>Musieli przeciąć całe zdziczałe pole, by dotrzeć na miejsce tragedii. Kiernacki nie miał pretensji, kiedy dziewczyna, nie dochodząc do spalonego honkera, zatrzymała się bez słowa, odwróciła plecami do wraku i usiadła wśród traw. Widok nie był przyjemny. Szeregowy umarł od kuli - może od kilku, ale ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego