ten alarmujący uwagę sygnał, zdolny postawić w najwyższą gotowość każdego pilota rozpoznawczego, zobojętniałego nawet wykonywanym niedawno zadaniem.<br>Był to dość długi, płaski z tej wysokości i prawie prostokątny, trochę zniekształcony pokładowymi urządzeniami przedmiot. z góry przypominał jego dawny, ulubiony, dziecinny piórnik z drugiej klasy podstawówki, niedbale ciśnięty na taflę niewielkiej sadzawki. Tkwił tam głęboko w dole, pozornie nieruchomy wśród połyskliwej fali. Woda otaczała go wokół niczym obszerny arkusz stalowej blachy, ale... z dość rozległą plamą, jakby zrudziałej rdzy przypiętej do południowej burty. Początkowo nawet umknęła jego uwadze ale zaraz na stałe przykuła wzrok. Nagle zdał sobie sprawę z faktu, że to