Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
weekend A. przeczytała dwie książki, była w muzeum, na czterech filmach i u znajomych, którzy cieszyli się rodzinnie pogodą przy grillu. Czuła się jak strach na wróble na pustym polu. Ratowała się myślami o wakacjach w Tunezji (przed tymi fatalnymi dniami poszła do Centrum Wolontariatu). Wolontariat stoi w Polsce na samotnych. Przydzielono jej staruszkę, którą miała się opiekować. Poszła. W pokoju staruszki był smród. A. nie potrafiła się przemóc. Nie nadaję się na samarytankę, pomyślała. Stokrotnie wolę wakacje w Afryce.
Po powrocie z Tunezji zgłosi się na operację plastyczną. Jest fantastycznym fachowcem. Nie ma ludzi nie do zastąpienia, ale niektórych trudno
weekend A. przeczytała dwie książki, była w muzeum, na czterech filmach i u znajomych, którzy cieszyli się rodzinnie pogodą przy grillu. Czuła się jak strach na wróble na pustym polu. Ratowała się myślami o wakacjach w Tunezji (przed tymi fatalnymi dniami poszła do Centrum Wolontariatu). Wolontariat stoi w Polsce na samotnych. Przydzielono jej staruszkę, którą miała się opiekować. Poszła. W pokoju staruszki był smród. A. nie potrafiła się przemóc. Nie nadaję się na samarytankę, pomyślała. Stokrotnie wolę wakacje w Afryce.<br>Po powrocie z Tunezji zgłosi się na operację plastyczną. Jest fantastycznym fachowcem. Nie ma ludzi nie do zastąpienia, ale niektórych trudno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego