wesoło, pokręcił wąsy w górę i aż za uszy założył, a beczkę miodu widząc, porwał, postawił ją na stole, czop wyrzucił, rozdziawił paszczę, łykając strumień napoju z szumem tryskający małym otworem. <br>Wszyscy z <orig>podziwieniem</> nieznajomego otoczyli wieńcem, niewiasty i panny postawały na stole i ławkach, patrząc na pijaka; nieznajomy łykał, sapiąc tylko nosem, wkrótce uniósł beczki, potem dobrze przechylił, aż w końcu nie ma miodu, wszystko wytrąbił gracko! Wtedy połową wąsa otarłszy z piany usta i brodę, krzyknął: <br>- Kapela! Chmiela! - I porwał za rękę pannę młodą.<br><orig reg="wrzasnęła">Wrzasła</> przestraszona, a gdy ją ciągnie nieznajomy, nie zważając na jej przestrach, staje w obronie