Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
preludium do słów Baudelaire'a. "Kobieta w moim łóżku od dawna nie ma już dwudziestu lat...". Potem były: "Le petit garcon", w którym opuszczony ojciec pociesza osieroconego syna, "Moja samotność", "Wystarczyłoby tak niewiele", "Stare małżeństwo". Przedtem tylko Brel poważał się sięgać do tak bolesnej liryki. Ale Brel mieszał nastroje. Tragizm kompensował satyrą, żartem, wesołością. Reggiani poza zupełnymi wyjątkami, takimi jak "Wilki weszły do Paryża" ze słowami Vidaljego, jest zawsze na jedną modłę. A dodajmy jego łamiący się i ocierający niekiedy o histeryczność głos z leciutkim cudzoziemskim akcentem. A jakże był słuchany i popularny!

Publiczność odnajdywała się w nim jak ongiś bodaj tylko
preludium do słów Baudelaire'a. "Kobieta w moim łóżku od dawna nie ma już dwudziestu lat...". Potem były: "Le petit garcon", w którym opuszczony ojciec pociesza osieroconego syna, "Moja samotność", "Wystarczyłoby tak niewiele", "Stare małżeństwo". Przedtem tylko Brel poważał się sięgać do tak bolesnej liryki. Ale Brel mieszał nastroje. Tragizm kompensował satyrą, żartem, wesołością. Reggiani poza zupełnymi wyjątkami, takimi jak "Wilki weszły do Paryża" ze słowami Vidaljego, jest zawsze na jedną modłę. A dodajmy jego łamiący się i ocierający niekiedy o histeryczność głos z leciutkim cudzoziemskim akcentem. A jakże był słuchany i popularny!<br><br>Publiczność odnajdywała się w nim jak ongiś bodaj tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego