podobnie: niewiasty radzą w sposób nieporządny, swarliwy, małostkowy, jak to kobiety - i tu pulsuje nurt satyry antyfeministycznej. Ale radzą zarazem tak, jak radziło się nieraz na sejmach "męskich", państwowych, w każdym razie niewiele gorzej, niż to zwykli czynić ich ojcowie i mężowie - i w tym momencie pretekst antyfeministyczny przerasta w satyrę o ogólnym, polityczno-społecznym znaczeniu. Bielski wszakże miał zbyt silne poczucie moralizatorskich obowiązków literatury, by na tym poprzestać. I dlatego niewiasty - inaczej niż u Erazma - przed chwilą karykaturalnie przerysowane, zdobywają się na wcale rozsądny program reform politycznych, m.in. w sprawie obrony potocznej, gotowości wojennej, ograniczenia importu towarów, zapobieżenia separatystycznym