Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 32
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
do niego i zapytał: - Dzień dobry Stasiu. Co ty tu robis?. - No, dyj nie widzis, wyciecke prowadzem!. Ujek na to: Hm, a jo myśloł, ze ty pasies...
Osobno warto wspomnieć o wycieczkach Ujka z pilotami z Gronika. Józef Pitoń wspomina: Kiedysi Ujek i jo wzienimy wyciecke pilotów na Kondratową do schroniska Skupniów. Ujek wchodzi do schroniska i wito sie z Heleną Skupień: Dzień dobry, Helciu. - Dzień dobry, Józiu. A do mnie godo: Bo prosze ciebie, Skupnie wdy byli gazdy. W sopie stoł kierdel owiec, w sąsiekach stoło zboże, a w boncie wendziła sie spyrka. A pani Helena na to: - No to
do niego i zapytał: - Dzień dobry Stasiu. &lt;dialect&gt;Co ty tu robis?. - No, dyj nie widzis, wyciecke prowadzem!. Ujek na to: Hm, a jo myśloł, ze ty pasies...&lt;/&gt;<br>Osobno warto wspomnieć o wycieczkach Ujka z pilotami z Gronika. Józef Pitoń wspomina: &lt;dialect&gt;Kiedysi Ujek i jo wzienimy wyciecke pilotów na Kondratową do schroniska Skupniów. Ujek wchodzi do schroniska i wito sie z Heleną Skupień: Dzień dobry, Helciu. - Dzień dobry, Józiu. A do mnie godo: Bo prosze ciebie, Skupnie wdy byli gazdy. W sopie stoł kierdel owiec, w sąsiekach stoło zboże, a w boncie wendziła sie spyrka. A pani Helena na to: - No to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego