Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 24/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
było wsadzić w kaftan, bo stwarzał zagrożenie dla otoczenia. Oni jednak odjechali, bo to już nie ich problem, a my nie mieliśmy w ośrodku nawet jednego łóżka z pasami bezpieczeństwa - dodał. - Uważam, że pomysł stworzenia ośrodków byłby rozsądnym rozwiązaniem - uważa Omernik.

Bezdomna i niebezpieczna

Podobnego zdania jest Renata Trzeszczak, szefowa schroniska dla chorych "Betlejem" przy ul. Mszczonowskiej. - Przez rok staraliśmy się umieścić jedną z naszych podopiecznych w zakładzie psychiatrycznym - mówi Trzeszczak. - Przez ten czas kobieta próbowała kilkakrotnie podpalić nasz ośrodek. Nikt jednak nie chciał jej przyjąć, bo była bezdomna i nie posiadała... dowodu osobistego. Sugerowano nam, żebyśmy ją adoptowali. Nie zrobiliśmy
było wsadzić w kaftan, bo stwarzał zagrożenie dla otoczenia. Oni jednak odjechali, bo to już nie ich problem, a my nie mieliśmy w ośrodku nawet jednego łóżka z pasami bezpieczeństwa - dodał. - Uważam, że pomysł stworzenia ośrodków byłby rozsądnym rozwiązaniem - uważa Omernik.<br><br>&lt;tit&gt;Bezdomna i niebezpieczna&lt;/&gt;<br><br>Podobnego zdania jest Renata Trzeszczak, szefowa schroniska dla chorych "Betlejem" przy ul. Mszczonowskiej. - Przez rok staraliśmy się umieścić jedną z naszych podopiecznych w zakładzie psychiatrycznym - mówi Trzeszczak. - Przez ten czas kobieta próbowała kilkakrotnie podpalić nasz ośrodek. Nikt jednak nie chciał jej przyjąć, bo była bezdomna i nie posiadała... dowodu osobistego. Sugerowano nam, żebyśmy ją adoptowali. Nie zrobiliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego