Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Helenę Marusarzównę. Było z nią
siedmiu młodych mężczyzn - sami oficerowie.
- Helciu, no to co - zapytał Kula - złączymy chyba to
nasze wojsko w jeden pluton i pójdziemy razem?
- Dobrze, Stasiu. Z tobą wszędzie - odpowiedziała
żartobliwie Helena.
Wieczorem wyruszyli. Tym razem, ponieważ w górach
spadł duży śnieg, pokonywali szlak na nartach. W schronisku
na hali Pysznej zawsze musiało być kilka par nart. Tak samo po
stronie słowackiej na punkcie kontaktowym w Podbańskiej.
W następnym dniu przed południem dotarli szczęśliwie do
stacji w Wychodnej i po serdecznych jak zwykle pożegnaniach
oficerowie wsiedli do pociągu, a oni wracali po odpoczynku
u znajomego Słowaka.
Przerzucanie na
Helenę Marusarzównę. Było z nią<br>siedmiu młodych mężczyzn - sami oficerowie.<br> - Helciu, no to co - zapytał Kula - złączymy chyba to<br>nasze wojsko w jeden pluton i pójdziemy razem?<br> - Dobrze, Stasiu. Z tobą wszędzie - odpowiedziała<br>żartobliwie Helena.<br> Wieczorem wyruszyli. Tym razem, ponieważ w górach<br>spadł duży śnieg, pokonywali szlak na nartach. W schronisku<br>na hali Pysznej zawsze musiało być kilka par nart. Tak samo po<br>stronie słowackiej na punkcie kontaktowym w Podbańskiej.<br> W następnym dniu przed południem dotarli szczęśliwie do<br>stacji w Wychodnej i po serdecznych jak zwykle pożegnaniach<br>oficerowie wsiedli do pociągu, a oni wracali po odpoczynku<br>u znajomego Słowaka.<br> Przerzucanie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego