Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
krok.
Nazajutrz w miejscowej gazecie można było oglądać coś zadziwiającego: panoramiczne zdjęcie z manifestacji, na którym metodą prymitywnego fotomontażu (jego śladów nawet nie starano się zatrzeć) wypełniony białymi koszulami plac Mickiewicza został poszerzony o jedną trzecią. Dzięki temu manifestacja poparcia narodu dla podwyżki cen, dla posłusznego Sejmu i dla milicyjnych "ścieżek zdrowia" wypadła na gazetowym papierze jeszcze okazalej niż w rzeczywistości.

3.
W czerwcu roku 1980 byłem starszy o cztery lata, jedno dziecko i kilka przymusowych wizyt na ulicy Kochanowskiego. Tego roku koniec czerwca był deszczowy. W niedzielny poranek wyszedłem z domu z parasolem, zapowiadając rodzinie, że wrócę albo za dwie godziny
krok.<br> Nazajutrz w miejscowej gazecie można było oglądać coś zadziwiającego: panoramiczne zdjęcie z manifestacji, na którym metodą prymitywnego fotomontażu (jego śladów nawet nie starano się zatrzeć) wypełniony białymi koszulami plac Mickiewicza został poszerzony o jedną trzecią. Dzięki temu manifestacja poparcia narodu dla podwyżki cen, dla posłusznego Sejmu i dla milicyjnych "ścieżek zdrowia" wypadła na gazetowym papierze jeszcze okazalej niż w rzeczywistości.<br><br>3.<br> W czerwcu roku 1980 byłem starszy o cztery lata, jedno dziecko i kilka przymusowych wizyt na ulicy Kochanowskiego. Tego roku koniec czerwca był deszczowy. W niedzielny poranek wyszedłem z domu z parasolem, zapowiadając rodzinie, że wrócę albo za dwie godziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego