dużego złowił pan dziś suma, panie mecenasie...<br><br>Przecież Franciszek jest teraz taki sam jak przez te wszystkie ubiegłe lata, i tak samo zachowuje się wobec niej jak dawniej - z szacunkiem, uprzejmie, może tylko bardziej gorąco niż inni oficerowie wyciska pocałunki na obu jej dłoniach. Komu powierzyć tajemnicę serca? Zaczyna pisać sekretny dzienniczek, tam ukrywa Godlewskiego pod skrótami: "p. fr., (r)XŻ", "p.m. zł". Gdy "p.m. zł" - "ptak mój złoty" dłużej przytrzymał rękę w ogorzałej dłoni, notuje wieczorem: "Dobry, szlachetny, uczuciowy, dzień lżejszy", zaś gdy nie ma go zbyt długo w dworku, mnoży rozpaczliwe wykrzykniki i pytajniki: "Cóż ja dla