istnieć z chwilą, kiedy pojmie sens teraźniejszości i potrafi mówić o tym, czego wiek od niego wymaga. Mówiłem to już niejednokrotnie. No, ale jeśli się nie jest w stanie do tego przystosować, trzeba ginąć. Kto wie, czy los mnie w porę nie usuwa od wymagań współczesnej kultury. Zmarniałbym ze swoim sentymentalizmem, ze swoją skłonnością do zachwytów nad gałązką brzozy poruszającej się na wietrze. Idź do wojska, przełam dziedziczność swoich Słowackich i Szymonowiczów. Przecież masz zdrowie, idź!<br>- Mówisz tak, boś daleki od tego wszystkiego. Co do mnie, grubo zastanawiam się nad tym, co mi przyszłość dać może.<br>Odszedł od łóżka w jakichś