Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
i zawsze kończyło się to ogólnym śmiechem. Później już nie dawał się nabierać na podobne kawały i ustały polityczne potyczki. Rzadko się odzywałem, bo wtedy ani mi się śniło rozczytywać w marksistowskich rozprawach.
Nie mogłem zatem wymyślić nic, co by roziskrzyło Jerzego. Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, zacząłem przeglądać Kapitał, ale setnie mnie to znudziło i przetrwałem czterdzieści kilka lat Polski Ludowej, nie zapoznawszy się z klasykami marksizmu. Jerzy miał te lektury w małym palcu.
Nie wiem, jak inni młodzi z mego pokolenia przetrwali okupację i pierwsze lata władzy ludowej, ale uważam, że był to najwspanialszy okres w mym życiu. Właśnie w
i zawsze kończyło się to ogólnym śmiechem. Później już nie dawał się nabierać na podobne kawały i ustały polityczne potyczki. Rzadko się odzywałem, bo wtedy ani mi się śniło rozczytywać w marksistowskich rozprawach.<br>Nie mogłem zatem wymyślić nic, co by roziskrzyło Jerzego. Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, zacząłem przeglądać Kapitał, ale setnie mnie to znudziło i przetrwałem czterdzieści kilka lat Polski Ludowej, nie zapoznawszy się z klasykami marksizmu. Jerzy miał te lektury w małym palcu.<br>Nie wiem, jak inni młodzi z mego pokolenia przetrwali okupację i pierwsze lata władzy ludowej, ale uważam, że był to najwspanialszy okres w mym życiu. Właśnie w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego