Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
Ach... zamiast okien, w których krew rozbita
brzaskiem, jak rana po mieczu, się smuży;
wolałbym... szybkę lodu na kałuży,
kiedy ją miażdżą rumackie kopyta!
RODAk słucha z otwartymi usty, ręce otwarte jak do
klaskania Smakowałem słów tych (wnosi palec) i myśli!
wyborność!
BIAŁA SPIKERKA wskazuje swe miejsce MATCE Proszę. (MATKA siada, SPIKERKI
wymykają się)
SŁOWACKI odsapnąwszy Na ulicy... wobec obcych... nie
wypadało. Na schodach... tchu brakowało... ale teraz
niech Rodak pozwoli, że go uściskam! (bierze go w ramiona i całuje) Proszę
Was, siadajcie.
RODAK siadając na łóżku No cóż... cały pęczek ucałowań
przywożę ojczystych... od wujostwa, od stryjostwa,
od... domostwa, (pełen
Ach... zamiast okien, w których krew rozbita <br> brzaskiem, jak rana po mieczu, się smuży;<br> wolałbym... szybkę lodu na kałuży,<br> kiedy ją miażdżą rumackie kopyta!<br>RODAk słucha z otwartymi usty, ręce otwarte jak do<br>klaskania Smakowałem słów tych (wnosi palec) i myśli!<br>wyborność!<br>BIAŁA SPIKERKA wskazuje swe miejsce MATCE Proszę. (MATKA siada, SPIKERKI<br>wymykają się)<br>SŁOWACKI odsapnąwszy Na ulicy... wobec obcych... nie<br>wypadało. Na schodach... tchu brakowało... ale teraz<br>niech Rodak pozwoli, że go uściskam! (bierze go w ramiona i całuje) Proszę<br>Was, siadajcie.<br>RODAK siadając na łóżku No cóż... cały pęczek ucałowań<br>przywożę ojczystych... od wujostwa, od stryjostwa,<br>od... domostwa, (pełen
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego