Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
usłyszałem głos komendanta Kropidły:
- Dobra jest, Zuzia, nie bądź taka formalistka, widzisz, że sprawy państwowej wagi. Nie będziemy się tu liczyć za przeproszeniem jak jewreje... No to macie sprawę etatów z głowy - zwrócił się do mnie. - Towarzysz Korbas z towarzyszem Zagajewiczem potrafią tak tę skomplikowaną sprawę załatwić, że mucha nie siada, zapewniam was o tym, towarzyszu dyrektorze.
Czułem w głosie Kropidły wyraźną ulgę. Podsłuchiwał, swołocz, ale pewnie nie można przeprowadzić rozmowy milicyjnymi kanałami w taki sposób, żeby komendant nie wiedział, co się święci. A gdyby tak wrogie nam siły próbowały wykorzystać takie kanały informacyjne dla celów antysocjalistycznych, to co wtedy? Ktoś
usłyszałem głos komendanta Kropidły: <br>- Dobra jest, Zuzia, nie bądź taka formalistka, widzisz, że sprawy państwowej wagi. Nie będziemy się tu liczyć za przeproszeniem jak jewreje... No to macie sprawę etatów z głowy - zwrócił się do mnie. - Towarzysz Korbas z towarzyszem Zagajewiczem potrafią tak tę skomplikowaną sprawę załatwić, że mucha nie siada, zapewniam was o tym, towarzyszu dyrektorze. <br>Czułem w głosie Kropidły wyraźną ulgę. Podsłuchiwał, swołocz, ale pewnie nie można przeprowadzić rozmowy milicyjnymi kanałami w taki sposób, żeby komendant nie wiedział, co się święci. A gdyby tak wrogie nam siły próbowały wykorzystać takie kanały informacyjne dla celów antysocjalistycznych, to co wtedy? Ktoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego