co niemiara! Wreszcie wszyscy są wyluzowani, a robota i tak nie posunęłaby się ani odrobinę do przodu. Po takiej <orig>ganiance</> należy się chwila wytchnienia - najlepszy zatem czas, aby zagrać w biurowego salonowca. Wyznaczona osoba opiera się dłońmi o biurko, wystawiając do reszty zespołu swą słabiznę. Ktoś z koleżeństwa wymierza jej siarczystego klapsa, po czym wszyscy się rozbiegają. Zadaniem klepniętego jest trafne wytypowanie tego, kto klepał. A delikwent, który nie zgadnie, kto go rąbnął w tyłek, może być skazany np. na odnalezienie zagubionego dwa lata temu podania klienta, który straszy firmę sądem, komornikiem i prasą.<br><br><tit>Sporty ekstremalne</><br><br>Inną, równie dobrą okazją do