Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
silnika i ilość biegów. Siedział więc nieco zasępiony, tym bardziej, że dziewczyny nie chciały jakoś mdleć z wrażenia słuchając jego opowieści o tym, jak kilka razy tylko cudem uniknął śmierci.
Zespół odpoczywał, słychać było tylko hałas rozmów przerywany co chwila salwami śmiechu.
Molenda wzniósł kieliszek i położył dłoń na kolanie siedzącej z nim dziewczyny.
- Zdrowie, Iwonko. Za pomyślność.
- Nie, nie - zaprotestowała Iwona. - Pijemy teraz za zwycięstwo. Za twoje zwycięstwo.
Molenda skrzywił się i cofnął dłoń z kolana.
- Zatańczymy? - spytał widząc, że muzycy biorą do rąk instrumenty.
- Oczywiście, bardzo chętnie - Iwona natychmiast zerwała się z miejsca. Widać było, że jest już lekko
silnika i ilość biegów. Siedział więc nieco zasępiony, tym bardziej, że dziewczyny nie chciały jakoś mdleć z wrażenia słuchając jego opowieści o tym, jak kilka razy tylko cudem uniknął śmierci.<br>Zespół odpoczywał, słychać było tylko hałas rozmów przerywany co chwila salwami śmiechu.<br>Molenda wzniósł kieliszek i położył dłoń na kolanie siedzącej z nim dziewczyny.<br>- Zdrowie, Iwonko. Za pomyślność.<br>- Nie, nie - zaprotestowała Iwona. - Pijemy teraz za zwycięstwo. Za twoje zwycięstwo.<br>Molenda skrzywił się i cofnął dłoń z kolana.<br>- Zatańczymy? - spytał widząc, że muzycy biorą do rąk instrumenty.<br>- Oczywiście, bardzo chętnie - Iwona natychmiast zerwała się z miejsca. Widać było, że jest już lekko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego