Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
i tak czekali na kogoś. Pięknie wycierał ogrzewacz, kładł go na talerzyku i spacerkiem wracał z kawiarni do sali restauracyjnej. Ale zaledwie otworzył drzwi i rzucił okiem na salę, nogi jego wykonywały jakiś wariacki pląs i gnały co sił w kierunku rewiru. Powód był jasny: podczas jego nieobecności trzej panowie siedzący pod filarem kiwnęli palcem na Specjalnego, że już nie chce się im czekać na czwartego pana, że już chcą jeść. I oto Specjalny już im podawał zimne zakąski, jedną połową twarzy uśmiechał się przymilnie do gości, drugą warczał na Romka: "Gdzie ty, bękarcie zatracony, łazisz! Ani talerzyków nie ma kto
i tak czekali na kogoś. Pięknie wycierał ogrzewacz, kładł go na talerzyku i spacerkiem wracał z kawiarni do sali restauracyjnej. Ale zaledwie otworzył drzwi i rzucił okiem na salę, nogi jego wykonywały jakiś wariacki pląs i gnały co sił w kierunku rewiru. Powód był jasny: podczas jego nieobecności trzej panowie siedzący pod filarem kiwnęli palcem na Specjalnego, że już nie chce się im czekać na czwartego pana, że już chcą jeść. I oto Specjalny już im podawał zimne zakąski, jedną połową twarzy uśmiechał się przymilnie do gości, drugą warczał na Romka: "Gdzie ty, bękarcie zatracony, łazisz! Ani talerzyków nie ma kto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego