Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
postaci, a sprzęty, rośliny i sny stanowiły niewyczerpane źródło wiadomości. Nie było jej nudno. W miarę jednak jak wzrastała energia i wiedza, rosła także potrzeba sprzeciwu czy aprobaty rówieśników. Pragnęła konfrontować swoje zdobycze ze zdobyczami innych zwycięzców. Współżycie szkolne nie wystarczało. Na pauzach, zaledwie przełamało się drętwotę ciała ścierpłego od siedzenia w ławce i drętwotę obcości - już znowu terkotał dzwonek. Marta buntowała się przeciw zakazowi przyjaźni. Na spacerach z ojcem pytała, blednąc z nadmiaru wzruszenia:
- Dlaczego, dlaczego mama jest taka dziwna? Dlaczego ja nie mam lubić nikogo?
Ojciec smutniał.
- Ach, to nie to, że nie lubić... Owszem, powinnaś lubić koleżanki i
postaci, a sprzęty, rośliny i sny stanowiły niewyczerpane źródło wiadomości. Nie było jej nudno. W miarę jednak jak wzrastała energia i wiedza, rosła także potrzeba sprzeciwu czy aprobaty rówieśników. Pragnęła konfrontować swoje zdobycze ze zdobyczami innych zwycięzców. Współżycie szkolne nie wystarczało. Na pauzach, zaledwie przełamało się drętwotę ciała ścierpłego od siedzenia w ławce i drętwotę obcości - już znowu terkotał dzwonek. Marta buntowała się przeciw zakazowi przyjaźni. Na spacerach z ojcem pytała, blednąc z nadmiaru wzruszenia: <br>- Dlaczego, dlaczego mama jest taka dziwna? Dlaczego ja nie mam lubić nikogo? &lt;page nr=134&gt; <br>Ojciec smutniał. <br>- Ach, to nie to, że nie lubić... Owszem, powinnaś lubić koleżanki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego