Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
próbują odgadnąć, na którego z nich przyjdzie teraz kolej.
Drugiego lutego 1998 roku rano prezes Banku Spółdzielczego w Firleju, Jan T. wybrał się swoim Fiatem 126p do Lublina. Około godziny ósmej podjechał pod Lubelski Bank Regionalny, pobrał 50 tysięcy złotych, zapakował pieniądze do czarnej skórzanej aktówki, położył ją na tylnym siedzeniu auta i ruszył w drogę powrotną. Nie towarzyszył mu ani ochroniarz, ani konwojent. Tuż przed dziewiątą prezes T. dotarł do Firleja. Odetchnął, był już u siebie. Na ulicy Lubartowskiej nagle drogę zajechał mu ciemnozielony Polonez Caro, w którym siedziało trzech mężczyzn. Jeden z nich wysiadł i zażądał okazania dokumentów.
- Zapraszam
próbują odgadnąć, na którego z nich przyjdzie teraz kolej.&lt;/&gt;<br>Drugiego lutego 1998 roku rano prezes Banku Spółdzielczego w Firleju, Jan T. wybrał się swoim Fiatem 126p do Lublina. Około godziny ósmej podjechał pod Lubelski Bank Regionalny, pobrał 50 tysięcy złotych, zapakował pieniądze do czarnej skórzanej aktówki, położył ją na tylnym siedzeniu auta i ruszył w drogę powrotną. Nie towarzyszył mu ani ochroniarz, ani konwojent. Tuż przed dziewiątą prezes T. dotarł do Firleja. Odetchnął, był już u siebie. Na ulicy Lubartowskiej nagle drogę zajechał mu ciemnozielony Polonez Caro, w którym siedziało trzech mężczyzn. Jeden z nich wysiadł i zażądał okazania dokumentów.<br>&lt;q&gt;- Zapraszam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego