Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
I jego selektywny atak powietrzny w pełni się powiódł. Doskonały zwiad, rozpoznanie i precyzyjny, naprowadzony laserem strzał. Nie ma co.
Nadeszły miesiące choroby. Kompromitujące wizyty u różnych urologów. Pan doktor - każdy z nich wyglądał dziwnie, każdy na swój sposób dziwnie - uzbrojony w gumowe, nasmarowane oliwką rękawiczki, najpierw oglądał sobie mojego siurka zwiotczałego ze strachu i wstydu jeszcze bardziej niż zwykle, odciągał skórkę napletka, zerkał w oczko, mrucząc coś pod nosem. Ważył kurczące się z lęku jajeczka w rękach, sprawdzał palcami łączące je przewody. A potem było zawsze to samo.
- Proszę stanąć tyłem i oprzeć się rękami o kozetkę.
Robię lekki, malutki
I jego selektywny atak powietrzny w pełni się powiódł. Doskonały zwiad, rozpoznanie i precyzyjny, naprowadzony laserem strzał. Nie ma co.<br>Nadeszły miesiące choroby. Kompromitujące wizyty u różnych urologów. Pan doktor - każdy z nich wyglądał dziwnie, każdy na swój sposób dziwnie - uzbrojony w gumowe, nasmarowane oliwką rękawiczki, najpierw oglądał sobie mojego siurka zwiotczałego ze strachu i wstydu jeszcze bardziej niż zwykle, odciągał skórkę napletka, zerkał w oczko, mrucząc coś pod nosem. Ważył kurczące się z lęku jajeczka w rękach, sprawdzał palcami łączące je przewody. A potem było zawsze to samo. <br>- Proszę stanąć tyłem i oprzeć się rękami o kozetkę. <br>Robię lekki, malutki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego