Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wszystko - Awaru
cofnął się o krok w głąb pomieszczenia, a Sarhi
postąpił za nim. - Prosił, abym przekazał ci
jego imię.

- Czy na pewno to powiedział? - zawołał Sarhi.
Chwycił oburącz dłonie Awaru i potrząsnął
nimi gwałtownie. - Nie mylisz się?

- Inaczej - odparł Awaru uwalniając
ręce i cofając się jeszcze o krok - inaczej,
skądże by mi to przyszło do głowy?

- Nie wiesz, jakie to ważne dla mnie! Jak to powiedział,
jakimi słowami? Pamiętasz?

- Tak właśnie: odszukaj Sarhi w Tees, i przekaż
mu moje imię.

Twarz Sarhi przesłonił cień, malująca się na niej
radość ustąpiła wyrazowi smutku i zadumy.

- Przyjmuję - szepnął - i będę
odtąd używał imienia
wszystko - Awaru <br>cofnął się o krok w głąb pomieszczenia, a Sarhi <br>postąpił za nim. - Prosił, abym przekazał ci <br>jego imię.<br><br>- Czy na pewno to powiedział? - zawołał Sarhi. <br>Chwycił oburącz dłonie Awaru i potrząsnął <br>nimi gwałtownie. - Nie mylisz się?<br><br> - Inaczej - odparł Awaru uwalniając <br>ręce i cofając się jeszcze o krok - inaczej, <br>skądże by mi to przyszło do głowy?<br><br>- Nie wiesz, jakie to ważne dla mnie! Jak to powiedział, <br>jakimi słowami? Pamiętasz?<br><br>- Tak właśnie: odszukaj Sarhi w Tees, i przekaż <br>mu moje imię.<br><br>Twarz Sarhi przesłonił cień, malująca się na niej <br>radość ustąpiła wyrazowi smutku i zadumy.<br><br>- Przyjmuję - szepnął - i będę <br>odtąd używał imienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego