Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
nocne praktyki. Ale cekaj, juześ zezorł, juz! z jojkami ześ zezorł, juzem ci prosku nasypała! Zamrzes jak pies.
Student zrobił się blady jak trup, machinalnie położył dłoń na brzuchu. W przerażeniu patrzał błędnie wokół siebie. Lucjanowi też dech w piersiach zaparło. Chwilę trwała ponura cisza. Wreszcie Lucjan wykrzyknął:
- Niechże pan skoczy do jakiegoś lekarza, może ona pana rzeczywiście otruła!
Student zrobił się blady jak trup, machinalnie położył dłoń na brzuchu. W przerażeniu patrzał błędnie wokół siebie. Lucjanowi też dech w piersiach zaparło. Chwilę trwała ponura cisza. Wreszcie Lucjan wykrzyknął:
- Niechże pan skoczy do jakiegoś lekarza, może ona pana rzeczywiście otruła!
Student
nocne praktyki. Ale &lt;orig reg="czekaj"&gt;cekaj&lt;/&gt;, &lt;orig reg="jużeś"&gt;juześ&lt;/&gt; &lt;orig reg="zeżarł"&gt;zezorł&lt;/&gt;, &lt;orig reg="już"&gt;juz&lt;/&gt;! z &lt;orig reg="jajkami"&gt;jojkami&lt;/&gt; &lt;orig reg="żeś"&gt;ześ&lt;/&gt; &lt;orig reg="zeżarł"&gt;zezorł&lt;/&gt;, &lt;orig reg="jużem"&gt;juzem&lt;/&gt; ci &lt;orig reg="proszku"&gt;prosku&lt;/&gt; nasypała! &lt;orig&gt;Zamrzes&lt;/&gt; jak pies.<br>Student zrobił się blady jak trup, machinalnie położył dłoń na brzuchu. W przerażeniu patrzał błędnie wokół siebie. Lucjanowi też dech w piersiach zaparło. Chwilę trwała ponura cisza. Wreszcie Lucjan wykrzyknął:<br>- Niechże pan skoczy do jakiegoś lekarza, może ona pana rzeczywiście otruła!<br>Student zrobił się blady jak trup, machinalnie położył dłoń na brzuchu. W przerażeniu patrzał błędnie wokół siebie. Lucjanowi też dech w piersiach zaparło. Chwilę trwała ponura cisza. Wreszcie Lucjan wykrzyknął:<br>- Niechże pan skoczy do jakiegoś lekarza, może ona pana rzeczywiście otruła!<br>Student
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego